Heej!!
Dawno mnie nie było na blogu, ale mam nadzieję, że teraz uda mi się ogarnąć tą codzienną rutynę. To dopiero drugi tydzień szkoły, a ja już mam dość wszystkiego. Czekam tylko na święta, Boże Narodzenie i na kolejne wolne, by móc znowu bez przerwy oglądać serial i nic nie robić ahhah. Ostatnio wciągnął mnie serial pod tytułem "Skins". Jest on dosyć popularny, więc myśle, że większość z was o nim słyszała. A jeśli nie to z całego serca polecam ( jeśli macie takie chore poczucie humoru jak ja XD )
Wczoraj byłam najpierw na rowerach z koleżanką, a potem chwila przerwy i rolki!! Ale nie ma nawet mowy o schudnięciu, bo przed wszystkim zjadłyśmy w restauracji dużą porcję owoców z czekoladą... :') W sumie przydałoby się trochę schudnąć, ostatnio wydaje mi się, że jakoś się zaniedbałam i może zacznę ćwiczyć.
Ogólnie to czuję się jak w klasie sportowej, ponieważ w środę na 7 rano zaczynamy dwa wf, a potem w piątek najpierw basen, a zaraz po basenie wf, ale cóż zrobić, muszę to jakoś przeżyć, chociaż tak bardzo nienawidzę basenu, że najchętniej w ogóle bym na niego nie chodziła, ale w jeden dzień w tygodniu zastępuje on nam wf, więc muszę na nim być przynajmniej raz w miesiącu :(.
A wam jak się układa codzienna rutyna? :)